"Psychoza" Robert Bloch - recenzja



„Psychoza” to powieść z 1959 roku. Często zdarza się, że nam, współczesnym czytelnikom jest ciężko czytać starsze lektury. Język trochę inny, styl również znacznie różni się od aktualnych książek. Istnieje obawa, że historia nie przypadnie już do gustu aktualnym czytelnikom – taką obawę miałam sama, sięgając po tę książkę. Aż wstyd przyznać, ale nie znałam wcześniej tej powieści i czytałam ją po raz pierwszy. Ale... Nie zawiodłam się na niej!

Mary kradnie pieniądze swojego szefa i postanawia uciec daleko od swego miejsca zamieszkania do swojego ukochanego. Chce pomóc mu wyjść z długów i zacząć z nim nowe życie. Podróż jest bardzo długa i wyczerpująca, dodatkowo jeszcze zbacza z drogi i trochę się gubi, więc postanawia spędzić noc w motelu. Tam poznaje nieco dziwnego właściciela – Normana, który zaprasza ją na kolację. Cóż takiego może się wydarzyć…?

„Psychoza” to krótka, ale pełna napięcia historia, która nie raz zaskakuje czytelnika. Niesamowicie wciąga, spokojnie można ją pochłonąć w jeden wieczór. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że jest to klasyka gatunku.

A na koniec mój ulubiony cytat z powieści:

„Czasami sobie myślę, że chyba każdego z nas chwilami ogarnia szaleństwo”

Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu Vesper

Komentarze